Mikhaila Peterson, czyli córka znanego naukowca i publicysty parającego się psychologią Jordana Petersona zjada niemal kilogram wołowiny dziennie. Sól i woda to jedyne dodatki jej diety. Z jakiego jednak powodu zdecydowała się na utrzymywanie tak restrykcyjnej diety? Okazuje się, że jej dieta została przez nią zastosowana, po to, aby pomóc jej organizmowi w leczeniu artretyzmu. Medycyna nie zna takich sposobów na leczenia tego schorzenia, jednak zgodnie z tym, co mówi dziewczyna, okazuje się, że restrykcyjna dieta naprawdę jej pomaga.

Podobno to nie jedyna zaleta diety składającej się tylko z mięsa. Mikhaila wskazuje również na to, że dieta mięsożerców, czyli tak zwana dieta carnivore pomogła jej w wyleczeniu chronicznej depresji, naprawiła jej nieustanne kłopoty ze zmęczeniem, a jej ojcu podobna pomogła w zredukowaniu wagi ciała. Jordan Peterson, czyli jej ojciec przyznał w kilku wywiadach, że za pośrednictwem stosowania diety mięsożerców, udało mu się zrzucić łącznie 23 kilogramy bez ćwiczeń i dodatkowego wysiłku w ciągu dnia.

Jednak nauka mówi nam zupełnie co innego. Powinni przecież dostać szkorbutu lub cierpieć na pozatykane żyły. Dlaczego zatem mają się dobrze, a dieta faktycznie im pomaga?

Zatem dlaczego tak właściwie dzieje się tak, że mogą jeść przeciwnie ze wszystkimi założeniami dietetycznymi i nic im nie jest? W jaki sposób ci ludzie nie umierają, jeżeli żywią się jedynie wołowiną, solą i wodą? Dlaczego nie mają zatkanych tętnic lub raka okrężnicy? Jak to się dzieje, że nie dostają szkorbutu? Plan żywieniowy przeczy wszystkiemu, co dietetycy mówili o znaczeniu owoców i warzyw. Piramida żywieniowa mięsożerców koncentruje się na tłustych mięsach, zwłaszcza mięsie przeżuwaczy (bydło, jagnię, koza, antylopa, łoś, jeleń). Przetworzone mięsa, takie jak bekon, kiełbasa i wędliny są dozwolone, a także jaja i nabiał, jeśli możesz je tolerować i nie występują u ciebie różnorodne kłopoty gastryczne podczas diety karniwora.

Na tej diecie kluczem jest jedzenie sodu i spożywanie dużej ilości wody. Ponieważ sód i nawodnienie organizmu sprawiają, że ciało o wiele lepiej broni się przed skurczami, które na takiej diecie są bardzo prawdopodobnym zjawiskiem. Zatem w praktyce okazuje się, że brak warzyw, różnych owoców, nabiału, strączków i ziaren wcale nie sprawia, że człowiek nie może przeżyć!